Nafta kosmetyczna - sposoby jej używania... co i jak?

Przez ostatni cykl mycia włosów testowałam naftę kosmetyczną. Jest jej wielu przeciwników, ze względu na jej pochodzenie. Słowo "nafta" nie kojarzy nam się zbyt dobrze, nie lubię generalnie jej używać, ale czego nie robi się dla urody? :)



SPOSÓB PIERWSZY: 
Wiele osób boryka się z przetłuszczaniem. Gdzieś wspomniałam, że i mnie dopadła ta dolegliwość. Nie mam wrażliwej skóry głowy, nie łatwo jest mnie podrażnić. Na długość nałożyłam olej lniany na 1,5 godziny, po tym czasie nałożyłam naftę na skalp na 10 minut. I jak? Zniwelowałam mój problem. :) Włosy umyłam od tamtego razu dwa razy i na trzeci dzień są nadal świeże! :) Polecam ten sposób wszystkim, którzy nie są wrażliwi na dość konkretne działanie nafty.

SPOSÓB DRUGI:
Nie odważyłam się nałożyć jej solo na całe włosy, ponieważ wiem, że nafta wysusza. Moje suche już z natury kłaczki mogłyby tego nie znieść. Natomiast świetnie sprawdza się zgodnie z przeznaczeniem na opakowaniu, czyli 3 łyżeczki nafty wymieszać z jajkiem na 10 minut. Włosy są wygładzone, nie puszą się. Dzięki żółtku są też odżywione :)

SPOSÓB TRZECI:
Moje must have w ostatnich myciach :) Płukanka z nafty to hit, którego kiedyś nie doceniałam. Kiedy jej nie używam, włosy robią się strasznie sianowate. Myślę, czy nie wprowadzić do pielęgancji odżywki z lekkim silikonem. Ale do tematu. 5 kropel nafty rozpuszczam w 500 ml wody. Można mniej, ja mam bardzo ciężkie do obciążenia włosy, dlatego daje pięć i z tego co widziałam to dziewczyny też stosują takie proporcje. Włosy są miękkie, gładkie i lśniące. Świeżość jest przedłużona, świetnie się układają :) Czego chcieć wiecej?

Publikuję ten post szybciutko, ponieważ zgrywam piosenki i spadam spać a jutro wyjeżdżam na biwak klasowy :) Na wszystkie komentarze odpowiem w piątek, trzymajcie się :) <3

4 komentarze:

  1. Nafta? Pierwszy raz słyszę. Chyba bym nie zastosowała (:

    OdpowiedzUsuń
  2. mam gdzieś naftę jeszcze na półce ... ale innej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisałam u siebie w komentarzach, ale mi nie odpisałaś...

    Napisz mi Twój adres, bo się gdzieś e'mail zawieruszył, a niestety nie pamiętam każdego z imienia i nazwiska ;(

    A spinka z kokardką jest ;)

    Napisz mi też, ile mam Ci zwrócić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja używałam naftę razem z jajkiem, ale jako płukanki jeszcze nie próbowałam :) właśnie skończyło mi się opakowanie i muszę zaopatrzyć się w następne

    OdpowiedzUsuń