Włosy w grudniu + plan pielęgnacji

  Tak jak mówiłam, od dwóch dni pracuję nad tym postem, przejrzałam wszystkie produkty i dobrnęłam. Pewnie wiele osób nie przeczyta wszystkiego, ale przynajmniej dla mnie jest to dobre podsumowanie miesiąca. Zauważyłam, z jakimi produktami się polubiłam, a które uważam za bubelki. 
  Mój czas lenistwa niestety minął i jutro niestety idę już do szkoły, dlatego idę się uczyć. W końcu muszę kiedyś zacząć :)

Włosy myję co dwa, trzy dni. 

SZAMPONY:
- Facelle, Płyn do higieny intymnej. KUPIĘ
- Babydream, Szampon dla dzieci. KUPIĘ
Dwa powyższe są prawie na wykończeniu, używam ich kiedy mam naolejowany skalp, wtedy jestem pewna, że zostanie dobrze oczyszczony.
- Garnier, Naturalna Pielęgnacja, Kwiat lipy NIE KUPIĘ
Użyłam go raz, miałam taki puch na głowie, że nie mogłam niczym go okiełznać. Zdecydowanie tworzy za dużo piany.
- Joanna, Rzepa, Szampon wzmacniający KUPIĘ
Z pewnością go kupię, recenzji na jego temat nie było, ale mogę śmiało stwierdzić, że nie plącze włosów i użycie odżywki nie jest aż taką koniecznością.

ODŻYWKI D/S:
- Garnier, Naturalna Pielęgnacja, Awokado i Karite KUPIĘ
Zdecydowanie ta odżywka to mój faworyt. Bez problemu potrafi okiełznać moje włosy, puch znika. To moje drugie opakowanie i na pewno nie ostatnie.
- Garnier, Naturalna Pielęgnacja, Drożdże piwne i owoc granatu. NIE WIEM
- Joanna, Naturia, Odżywka z miodem i cytryną. NIE WIEM
Na temat tych dwóch mam dość mieszane uczucia. Raczej nie kupię, chociaż prędzej skłaniam się do Garniera niżeli do Joanny. Ta druga to dla mnie całkowita woda, zdecydowanie za rzadka. Garnier to dla mnie całkowity przeciętniak.

ODŻYWKI B/S:
- Jantar, Mgiełka do włosów. NIE KUPIĘ
Dla mnie totalnie bezużyteczna, a alkohol na drugim miejscu wydaje mi się, że wysuszał włosy. Odkąd przestałam go używać, włosy są w lepszym stanie. Z tego co słyszałam, spisuje się ona pod olej, a jeśli i do tego się nie nada po prostu wyrzucę. 
- Joanna, Z Apteczki Babuni, Balsam do włosów z miodem i cytryną. KUPIĘ
Na moje włosy działa lepiej niż żel lniany i nie mam z nim tyle problemów w przygotowaniu. (Straszna ze mnie kaleka w kuchni) Używam go jakoś od 1,5 tygodnia i jestem zadowolona. 
- żel lniany
Sławetny żel, tak bardzo ceniony wśród kręconowłosych. Z jego przygotowaniem miałam niezłą przygodę. Za pierwszym razem go przypaliłam, garnek też ^^ Drugie podejście wyszło lepiej, ale chyba wciąż za rzadkie. :c

MASKI:
- Alterra, Maska do włosów, Granat i aloes KUPIĘ
 Mam ją od dawna i mi się kończy niestety. Świetne nawilżenie, a do tego piękny zapach w bonusie. Czego chcieć więcej?
- WAX, do zniszczonych. NIE KUPIĘ
Mam od dawna, dawna.  Kupiła mi ją mama z rok temu na moje życzenie. Nie rozumiem teraz jak ktokolwiek mógł mi ją polecić. Chciałam wtedy szybszy przyrost, a co mamy w składzie? Silikony, parabeny i inne ustrojstwa. Użyłam jej raz, a później oczyściłam SLS'ami.
- żółtko, olej rycynowy, oliwa, majonez, Alterra.
Muszę robić częściej takie mieszanki, zdecydowanie to służy moim włosom.
 KOŃCÓWKI:
- Marion, 7 efektów, kuracja z olejkiem arganowym NIE WIEM
Użyłam go trzy razy, dlatego nie mam wyrobionego zdania. Ale jak na razie ładnie wygładza włosy, ze względu na bombę silikonową jaką otrzymujemy nie liczę na polepszenie się stanu włosów.
- Gliss kur, Ultimate repair, fluid na końcówki NIE WIEM
Ciężko wyrobić mi o nim opinię, ponieważ używałam go przed wizytą u fryzjera i miałam wtedy pełno rozdwojonych końcówek jeszcze po przygodzie w prostownicą. 
- olej ryżowy NIE KUPIĘ
Lekki olej, niestety nie ma w sobie silikonów, które w ostatniej fazie pielęgnacji są potrzebne moim włosom. 

PŁUKANKI, WCIERKI:
- Jantar, odżywka do włosów i skóry głowy KUPIĘ
Świetna wcierka, przyśpieszyła porost i mam mnóstwo bejbików.
- herbatka pokrzywowa
Niestety ciężko u mnie z regularnością. Zaparzałam po prostu herbatkę pokrzywową z dwóch torebek. Całość się namoczyła aż to wystygnięcia. Ostatnie płukanie robiłam tymże naparem. Popracuję nad regularnym stosowaniem.

OLEJE:
- zwykła oliwa 
Będę używać, bo jest ona dość gęsta co moim włosom się bardzo podoba.
- olej rycynowy KUPIĘ
 Sławetny olej znowu dał radę. I do masek, i solo sprawuje się świetnie.
- olej ryżowy NIE KUPIĘ
Strasznie lekki, nic nie robił z włosami. Lekkie nawilżenie, ale to nie to czego oczekuję.

PÓŁPRODUKTY:
- żółtko, majonez, 

+ wizyta u fryzjera, która z 60 cm. zrobiła 56 cm.
Zakupiłam nowe produkty w przeciągu tygodnia, a co najważniejsze, sławny Seboradin Lotion, który mam nadzieję, przyspieszy wzrost włosów.

POSTANOWIENIA:
- więcej domowych masek.
- więcej domowych wcierek.
- walczyć o przyrost.
- zrobić zakup półproduktów

OBECNIE:
taka tam cenzurka, bo nietwarzowe były te zdjęcia.

DLA PORÓWNANIA:
i te suche końcówki na pierwszym zdjęciu :c

  Jako, że jest zima, rzadko stylizuję je na takie loki, często po myciu rozczesuję, czekam aż podeschną, zawiązuję koczek i tak chodzę w koczku cały czas. Włosy rozpuszczam raczej tylko na szczególne okazje. :) 
  I co sądzicie? Widać zmianę? Moim zdaniem tak i właśnie po to założyłam tego bloga. Aby dopingować siebie w walce o piękne włosy, a jestem już na etapie akceptacji. :D

14 komentarzy:

  1. Coraz piękniejsze, widać, że ścięcie im dobrze zrobiło. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej.. strasznie dużo masz tych produktów! Twoim zdaniem jaki szmpon jest najlepszy z tych wszystich? Może zrób sobie takie "perełki" z każdej z tych kategori ;p..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ty masz śliczne włoski <3

    http://canswag.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. widać różnicę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. widać różnice :D masz bardzo śliczne włosy. zazdroszczę loków !!

    OdpowiedzUsuń
  6. WŁOSY TERAZ MASZ PIĘKNE!!!

    ______________

    POZDRAWIAM
    Kadik Babik

    OdpowiedzUsuń
  7. ewidentnie widać różnice! świetne masz włosy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne masz włoski :) Ciekawy plan !

    OdpowiedzUsuń
  9. widac dzecydowana poprawe..:)

    OdpowiedzUsuń
  10. jesli chodzi o domowe maski to tez mam takie postanowienie, zeby robic je zdecydowanie czesciej :)

    OdpowiedzUsuń