Wellaton; Kamelowa czekolada.

Jakiś miesiąc temu postanowiłam wrócić do brązu. Sprany rudy znudził mi się i po prostu chciałam naturalek, ale nie do końca. Interesował mnie ciepły odcień brązu, z rudym refleksem. Poszłam do drogerii i stanęłam przed wyborem. Z dwóch wybrałam odcień karmelowej czekolady... Kolor na opakowaniu bardzo mi się spodobał. 

Pomijając już fakt, że była to moja pierwsza farba w życiu, bardzo się denerwowałam koloryzacją, którą przeprowadzała moja mama. Zabrakło farby, aczkolwiek mama fachowo poradziła sobie z tym fantem. Po 40 minutach kolor spłukałam i ujrzałam rude przebłyski. Wystraszyłam się, serio :D

Co działo się dnia następnego? :) Okazało się, że farba przyjęła się aż za dobrze i jestem ruda.


Teoretycznie koloryzacja nie powinna się udać na moich włosach... TEORETYCZNIE :D

PRZED:
 aktualizacja włosów z lipca, bardzo mocno sprany był ten kolor :)

PO:
no i efekt po koloryzacji :)

Na początku byłam przerażona, ale wszyscy zgodnie stwierdzili, że bardzo mi w nim do twarzy. I teraz mam niemały dylemat. Farbować się na brąz, czy zostać przy rudym? Mały odrost już jest :<
Dziewczyny co byście mi poradziły?

PS: Zdjęcie rude włosy+twarz jest w poprzednim poście :*:*

7 komentarzy:

  1. Fajny ten kolor, lepszy niż poprzedni-nie farbuj, szkoda włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny kolor! Nie farbuj szkoda włosów, a kolor jest cudowny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny kolor!
    Sama bym taki chciała, zostawiaj :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny kolor! Gdybym mogła wybrać to bym chciała mieć taki naturalny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny ci wyszedł ten kolor :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny kolor <3 też nad nim myślę ale się boję. Mam naturalny ciemny brąz, złapie tą farbą?

    OdpowiedzUsuń