Isana; krem do depilacji.

Każda kobietka pragnie gładziutkich nóg jak najlepszą metodą. Jak na razie jechałam na jednorazówkach. Depilatora czy wosku nie odważę się, ponieważ mam wrażenie, że ból, który towarzyszy temu zabiegowi jest nie do zniesienia. Zatem postanowiłam wypróbować krem do depilacji, nie sprawdzałam wcześniej recenzji żadnego, więc ot tak, zakupiłam krem Isany. Jak wypadł? 

Pierwsze co mnie odrzuciło to zapach, okropny, duszący. Generalnie niezbyt przyjemny. Obietnice producenta? Obiecujące, szkoda, że tylko na opakowaniu. Krem to jeden wielki bubel, nie działa w żadnym stopniu. Nie zmiękcza włosów nawet po dwukrotnym wydłużeniu czasu. Ot, taki sobie kremik. Szpatułka także nie najlepszej jakości. Jestem ogromnie zawiedziona, mimo niskiej ceny, żałuję tych 9,99 zł wydanych na ten produkt. 

Używacie kremów do depilacji? Jesteście w stanie polecić coś porządnego? :)

6 komentarzy:

  1. Póki co żaden się u mnie nie spisał.
    Chyba najlepiej jest golić nogi na odżywkę do włosów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odżywka do włosów razem z maszynką działają cuda :D

      Usuń
  2. Używam kremu Nair, nawet fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zostaję wierna maszynce, bo kiedyś zawiodłam się na plastrach (też ISANA).

    OdpowiedzUsuń
  4. na szczęście nie miałam okazji go zakupić więc nie musiałam żałować ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie.. ja jednak zostanę przy jednorazówkach :)

    OdpowiedzUsuń