ekspresowa odżywka Gliss kura oraz efekty farbowania. ;)

  Witajcie. ;) Nawet nie wiecie jaki uśmiech na mojej twarzy wywołały komentarze pod ostatnią notką. Zaraz biorę się za odpisywanie ;)
  Z tą odżywką styczność mam od około dwóch lat, kiedy to szalałam za całą serią Gliss kura. Unikam silikonów, ale nie można dać się zwariować. W ostatecznej fazie pielęgnacji dotychczas spryskiwałam włosy na całej długości (nigdy nie skalp). W jakiej formie były moje włosy po niej?
  No własnie. Co z tymi silikonami? Ja osobiście sądzę, że nie można popadać w paranoję. Silikony są potrzebne włosom dla właściwej ochrony.  Poradziła sobie z moimi suchymi i rozdwojonymi końcówkami po prostownicy. Niestety, nie jest wielką bombą regenerującą. Po prostu spryskiwałam nią włosy tylko na długości. Gdy przez przypadek spadła na grzywkę, ta odwdzięczała mi się szybkim przetłuszczeniem. Ułatwia rozczesywanie, jednak mi to obojętne, bo odstawiłam rozczesywanie włosów po myciu. Włosy po niej są mięciutkie, jednak trzeba uważać, żeby nie przedobrzyć. Strasznie podoba mi się jej zapach. W Rossmannach kosztuje około 16 zł, ja kupowałam ją w Intermarche za 9,99 zł. Ostatnie opakowanie kupiłam pod koniec czerwca. Zostało  kilka kropel do następnego umycia, co świadczy o tym, że jest wydajna. Teraz zamieniłam ją na mgiełkę Jantara, aczkolwiek nie wiem, czy będzie ona dobrym zamiennikiem. Sądzę, że do Gliss kura niedługo powrócę. ;)


Taki oto wyszedł kolor po szamponetce Mariona AKSAMITNY BRĄZ, który przez pierwsze dni wyglądał jak czarny. Teraz jest okej, widać, że zmieniłam kolor, ale nie wygląda on sztucznie.

 Nadal nie wiem co z moim aparatem, a mam tyle rzeczy do pokazania. Jestem po prostu tym faktem przybita :D

Teraz mój FAWORYT. 

 Oglądaliście kiedyś film pt. "Wciąż ją kocham"? Ja wczoraj skusiłam się na mały melodramat. Ryczałam jak bóbr, po prostu zakochałam się w tej historii. Naprawdę polecam obejrzeć, chociaż w niektórych momentach miałam ochotę przejść do tej dziewczyny i powiedzieć jej, co o niej sądzę :D
Dzisiaj przygotowuję się do obejrzenia Ostatniej piosenki, jutro może LOL? Znacie jakieś sprawdzone wyciskacze łez? ;)

Wciąż ją kocham.
"Biore udzial w ROZDANIU kosmetykow GIORGIO ARMANI'ego u Marity na blogu

11 komentarzy:

  1. Wciąż ją kocham to świetny film! Bardzo go polecam :) LOL też fajny :>

    Używałam tej odżywki i jest według mnie bardzo dobra :>

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym tę odżywkę nakładała tylko na końcówki zimą, żeby stworzyć na nich ochronną warstwę. Silikony nie regenerują, nie nawilżają ani nie poprawiają w rzeczywistości stanu włosów. Ale też nie szkodzą. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Filmy LOL i ostatnia piosenka to przecudowne filmy, oglądałam i polecam ♥ Na razie nic mi się nie przypomina z filmów wyciskających łzy, jednak polecam film: TAKEN i TAKEN 2 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam "Lol'a" jest wyjebany ♥_♥
    Chyba oglądnę " Wciąż ją kocham" . Akurat szukałam jakiegoś fajnego romansidła *_*
    pozytywnie tu ............. <3

    wbij ; >
    modoweokienko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie miałam ją zamiar kupić niedługo;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię kosmetyki z gliss kura ale tej odżywki jeszcze nie miałam :) Masz śliczne włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oo, post chyba z myślą o mnie normalnie, bo sama potrzebuję jakiejś dobrej odżywki :D myślałam jeszcze nad taką z panetene bodajże nową 2w1 i nie wiem właśnie, czy ją wypróbować, czy nie, bo jeszcze nigdzie nie znalazłam opinii o niej...
    ładny masz kolor włosów teraz, pasuje Ci do oczu ;)
    obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  8. nie używałam !:) ale twoje włosy świetnie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jeszcze tej odżywki. Fajny kolor włosów Ci wyszedł :))

    OdpowiedzUsuń