obozowe wspomnienia.

 
 


  Więc wróciłam! Nie byłam przekonana do tego obozu, nie sądziłam, że tak świetnie spędzę czas. Obozy integracyjne - to jest to, cały tydzień z ludźmi, z którymi na pierwszy rzut oka nie ma się żadnych wspólnych tematów. Ba, strach się odezwać, bo co zrobię, gdy Niemiec czy Holender zacznie mówić o czymś, co dla mnie będzie totalnie czarną magią? E tam, tyle strachu o nic. Było świetnie, podszkoliłam język, poznałam wielu ludzi różnych narodowości a co najważniejsze - mam masę wspomnień.   
   Stwierdzam, że nawet Zoo przyniosło wiele wspomnień. Ciekawy pomysł z karmą, którą można było częstować wszystkie zwierzęta. Później żal mi było małych kóz, bo te starsze zawsze je odepchnęły. :c
    Czwartkowa wycieczka do Heide Parku też była świetna. Moim największym błędem tam było to, że zaraz jako na pierwszą kolejkę wybrałam Kolosa. Osobiście polecam ludziom tylko o mocnych nerwach, dla mnie ten zjazd był okropny. Liczyłam tylko kiedy to się skończy, ale przeżyłam i mam świetne wspomnienie! ;) Odwiedziłam dom strachów, pontony, jakąś karuzelę i kolejkę wodną. Ogólnie, atrakcje na wodzie jakoś bardziej przypadły mi do gustu. 



 

  W jednym z dni pojechaliśmy na basen. Spodziewałam się zwykłego krytego basenu, z nudną zjeżdżalnią. Ogólnie bez rewelacji. Jednak gdy zobaczyłam to, po prostu mnie zamurowało. Całość wyglądała jak z Tropical Island. Basen otoczony palmami i roślinnością, wokół bar, kilka jacuzzi, zjeżdżalnia "górski potok", której na początku się bałam, ze ale później - mimo poobijanych bioder i łokci mogłabym tam jeździć bez końca. Szczególnie podoba mi się to zdjęcie, chłopak nam ładnie zapozował! ;) Ogólnie z basenu zdjęcia są śmiechowe, ale to co, ważne, że są wspomnienia! ;) Zdjęcia nie są najlepszej jakości, chociaż powinny, bo robione Iphone 4, ale ja tam nie jestem przekonana do takich urządzeń. Niestety, podczas wycieczki zepsuł mi się aparat i mam na razie mało zdjęć. Później dostanę więcej od koleżanki. 
   W dodatku, dodając ten post chciałam posprzatąć w wersjach roboczych i takim oto sposobem usunęłam połowę postów. Stwierdziłam, że resztę także schowam żeby zachować jako-taki ład. Jestem niesamowita. Powoli przygotowuję dla was nowe posty, muszę nadrobić zaległości! ;)

  

4 komentarze:

  1. cudnie;)) też byłam w tym roku na obozie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. takie obozowe wspomienia to bardzo fajna sprawa :)
    Mam nadzieję, że jak już dostaniesz zdjęcia od koleżanki to nam pokażesz :))

    OdpowiedzUsuń
  3. takie wyjazdy są bardzo fajne ;dd

    OdpowiedzUsuń