Mamy 100 post, mamy pierwszą rocznicę mojej świadomej pielęgnacji, rok odkąd założyłam bloga i lipcową aktualizację włosową. Nie mogę uwierzyć, że to już rok minął, odkąd taplam się w olejach, nakładam przeróżne maseczki, a co najważniejsze - obserwuję je i znoszę ich humory.
Zacznę od aktualizacji włosowej, dawno jej nie było, ponieważ upały nie sprzyjały stylizowaniu ich na włosy, które się kręcą. Zazwyczaj czekałam aż wyschną, związywałam w koczek i tak chodziłam przez dwa-trzy dni. Myłam i od nowa. Na urodziny dostałam maskę Biovaxa - Naturalne Oleje i postanowiłam zobaczyć czy moje włosy pamiętają jak to jest się kręcić :D
Podsumowując co używałam przez ostatnie miesiące:
- MYCIE:
Barwa ziołowa - do oczyszczenia co cztery mycia.
BingoSpa, maska drożdżowa - dobrze myje, moje włosy ją lubią.
- ODŻYWKA:
Timotei, wymarzona objętość - zwykła odżywka, strasznie niewydajna.
Isana kremowa - całkiem przyjemna odżywka, pisałam o niej.
- MASKA:
Biovax, Suche i zniszczone - dobiła dna, przyzwoita maska, jednak bez efektu "wow".
Biovax, Naturalne oleje - jedno użycie = jestem zakochana :D
BingoSpa, maska drożdżowa - bardziej jak odżywka, niż maska.
- ODŻYWKI B/S, STYLIZACJA:
Joanna, z apteczki babuni mleko+miód - jak wyżej, stosuję je naprzemiennie.
Jedwab w płynie, Green Pharmacy - tyle tam jedwabiu, ze aż wcale, ale przyjemny w zabezpieczaniu.
Marion, Kuracja arganowa - męczę go i męczę i nigdy nie wymęczę :D
Natura silk, jedwab - mój ulubiony.
- PŁUKANKA:
z nafty kosmetycznej - działa mniej więcej jak silikon, czyli otula włosy filmem ochronnym zachowując miękkość i puszystość. :)
- WCIERKI:
- PÓŁPRODUKTY:
- OLEJE
oliwa z oliwek - dosyć ciężka, ale też zostawia po sobie miłe efekty.
olej lniany - dobry nawilżacz.
olej z orzechów archadiowych - zostawiał po sobie intensywny zapach, którego nie lubię. nie robił nic szczególnego z włosami.
Mimo, że moje włosomaniactwo trwa rok nie znam moich włosów na tyle, aby im dogodzić. Chęci opadają szczególnie kiedy słyszę, że "mam takie suche kłaki". To strasznie przykre, szczególnie kiedy pomyślę, ile wkładam w nie pieniędzy. Mimo wszystko to sprawia mi dużą przyjemność i nie umiem już wytrzeć ręcznikiem włosów czy myć ich w gorącej wodzie. :) Broń Boże rozczesywać na sucho! :O
Pielęgnację minimalizuję do minimum, idzie mi całkiem nieźle :D
A na to czekałam najdłużej... Podsumowanie rocznej pielęgnacji:
Nie mówię już o kolorze, bo to kwestia sporna, ale chyba bardzo dokładnie zobrazowana jest ich kondycja na obu zdjęciach? :) Pierwsze zdjęcie - popalone prostownicą i lokówką, umyte oczyszczającym szamponem, kiedy to wszystkie silikony znikły i ich faktyczny stan wyszedł na wierzch. Drugie zdjęcie - odżywione i nawilżone szczęśliwe włosy! :D
To co, dziewczyny? Warto dbać o włosy, czy jednak nie? :)
ale skręt chyle głowę przed wysiłkami na ich pielęgnacje
OdpowiedzUsuńMasz piękne włosy :) Wytrwała pielęgnacja na pewno się opłaciła :)
OdpowiedzUsuńpiękna zmiana, gratuluję z całego serducha <3
OdpowiedzUsuńPięknie wydobyłaś skręt!
OdpowiedzUsuńU mnie również stuknął dzisiaj rok pielęgnacji i satysfakcja jest niesamowita!
Tyle, że ja tutaj skrętu nie wydobyłam :D Nie ma tutaj żadnej stylizacji :D
Usuńale w porównaniu do sierpnia 2012 różnica jest wielka! :)
Usuńśliczne włosy ;)
OdpowiedzUsuńskręt faktycznie jest mega ;D
mega różnica . włosy super :)
OdpowiedzUsuńPrzez ten post mam tyle pytań do Ciebie... Również jestem 'posiadaczką' kręconych włosków, w sumie o zbliżonej długości, hm chociaż może z kilka cm mam dłuższe. Skręty po umyciu mam nieco większe. Już zobrazowałam ogólnikowo, teraz przejdźmy do sprawy :D
OdpowiedzUsuńMam straaaasznie hiper mega "suche" włosy. Uwielbiam mieć wyprostowane włosy (dodają mi pewności siebie i czuję, że dopiero wtedy wyglądam good ;p) jednakowoż prostuję je bardzo, bardzo rzadko. Przynajmniej w okresie letnim. Końcówki również mam w złym stanie ale uciekam od fryzjera najdalej jak się da ponieważ u nich wyłącznie obcięcie końcówek równa się z obstrzyżeniem ich do połowy. Można przywrócić im życie czy jedyną opcją jest ścięcie? Raz na jakiś czas używam jedwabiu DELIA HF hair fashion (tani i bardzo wydajny. W zasadzie szczerze go polecam). Włosy myję zwykłym szamponem z AVONU a co do odzywki/maski to Kallos, Serical, Crema al Latte (Mleczna odżywka kremowa do włosów).
Od dłuższego czasu nie mogę sobie z nimi poradzić. Rozczesując je po umyciu, nazbiera się spora garść kłaczków. SPORA!!!! Włosy się puszą i mam na głowie siano. No może oprócz wyjścia z basenu, jeziora. Mam takie ładne loczki. Włosów nie suszę suszarką. Napisałaś w poście, że nie myjesz włosów w ciepłej wodzie, tzn lepiej na nie wpływa nieco zimniejsza woda?
Proszę Cię o radę. O cokolwiek. Masz już doświadczenie, wiele kosmetyków przetestowałaś, co możesz mi poradzić? Wiadomo, fundusze wchodzą w grę. Muszę pilnować ostro portfela... Jeśli będziesz miała chwilkę bardzo proszę Cię o odpowiedź u mnie :) Serdecznie pozdrawiam
Jasne ze warto dbac o włosy jestes tego najlepszym przykładem;) Gratuluję wytrwałości i efektów jakich udało ci się osiągnąć jestem pod wrazeniem;)
OdpowiedzUsuńmasz mega podobne włosy do Imprevisivel z tego bloga http://uroda-kosmetyki-opinie.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńpiękne, piękne, piękne, mega zmiana w ciągu roku! <3 zazdroszczę naturalnego skrętu :))
pozdrawiam!
Dla mnie bomba :) Wielki efekt WOW, widać jak wiele uwagi poświęciłaś swoim włoskom i jak one Ci się za to odwdzięczyły :) Kondycja, skręt, blask, zachwycam się bez końca :) Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńno poprawiły ci się włosy ! ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję, zapraszam do siebie
Widać znaczną poprawę :)
OdpowiedzUsuńPłukanki z naftą muszę koniecznie wypróbować!
Ale masz ładne kędziorki:) Pięknie błyszczą!
OdpowiedzUsuńOczywiście , że warto dbać :) Pięknie to u ciebie wygląda <3
OdpowiedzUsuńwidać ogromną różnicę ;)
OdpowiedzUsuńogromna zmiana. Powodzenia w dalszej pielęgnacji, oczywiście że warto!:)
OdpowiedzUsuń