Szkoła dała mi konkretnie w kość, a bardziej zmęczenie i natłok innych zajęć. Zaglądałam na blogi, czasem komentowałam, aczkolwiek u siebie pozostawałam cichutko. Teraz kiedy przyszedł weekend, leżę wykończona po dzisiejszych zawodach siatkówki i staram się coś naskrobać. Postanowiłam opisać dzisiaj jeden kosmetyk, który moim zdaniem zasługuje na szczególną uwagę wszystkich kręconowłosych. :)
patrzcie państwo, jak słoneczko zaświeciło i nie daje możliwości zrobienia wyraźnego zdjęcia :c
Niepozorny, za niecałe 4 złote. A tu takie cudeńko! :) Odżywka b/s Joanny Naturia miód+ cytryna, rzekomo zawiera w sobie składniki naturalne. Niestety mamy dużo konserwantów, emulgatorów. Dwa PEG-i w składzie, czyli silikony, ale rozpuszczalne w wodzie, więc to nie morderstwo :D Odżywienia nie zauważyłam, ale raczej nie tego wymagam w kosmetykach, które używam bądź co bądź do stylizacji. Trzeba powiedzieć, że włosy kiedy wyschną są miękkie, w żadnym wypadku nie są sztywne, chyba, że opróżnimy połowę opakowania. :D Nie obciąża, ma konsystencje wodnistą i nawet przy tłustych włosach niekoniecznie zaobserwujemy nieestetyczne strąki. Tak dodam od siebie, pewnie dla was jest to oczywiste. Nakładam na włosy mokre, przed rozczesywaniem. Mimo wodnistej konsystencji sama w sobie jest bardzo wydajna, nie wiem jak z jej dostępnością, można ją dostać w hipermarketach, a czy w drogeriach? Myślę, że tak.
Chciałybyście w następnym poście zobaczyć "outfit"? :D Wyszperałam w secondhandzie świetną bluzeczkę z river island i myślę, że mogłabym się pokazać.
Używacie tej odżywki, czy raczej macie swojego innego faworyta? :)
A właśnie ta odżywka między innymi jest do wygrania w moim rozdaniu :)
OdpowiedzUsuńznam to zmęczenie ;) zachęcasz tym co piszesz, ale ja po joannie nie mogę się doczesać, mimo, że mam prawie proste włosy :/
OdpowiedzUsuńpokaż się! ;d
ja też mam strasznie mało czasu przez szkołę i zaniedbuje bloga :/
OdpowiedzUsuńnigdy jej nie stosowałam
OdpowiedzUsuń